Waszego małżeństwa faktycznie nie ma już od kilkunastu latach. Każdy poszedł w swoją drogą, niektórzy założyli rodzinę. Wydaje wam się, że nic was już nie łączy. A rozwód? Nie potrzebny kłopot, przecież małżeństwa nie ma, a on/ona nie ma żadnych praw do mojego majątku, a jego/jej długi mnie nie dotyczą.
I tu się niestety mylicie ten stan to tylko separacja faktyczna ( czego nie można mylić z separacją prawną, o czym innym razem), a w świetle prawa nadal jesteście małżeństwem. A wasza śmierć może „odbić się czkawką” waszej obecnej rodzinie.Jak to? Odpowiedź jest zgoła prosta. W świetle prawa współmałżonek należy do kręgu spadkobierców ustawowych, czyli po twojej śmierci może wystąpić do sądu z wnioskiem o stwierdzenie nabycia spadku. Jeżeli macie wspólne dzieci będzie dziedziczył razem z nimi. Działa to również w drugą stronę tzn. tak samo będziesz dziedziczył długi współmałżonka.
Czy masz jakąś inną możliwość?
Sporządzenie testamentu, ale powstanie problem zachowku. Możesz też w testamencie wydziedziczyć ( pozbawić zachowku) współmałżonka. Przy czym wydziedziczenie może nastąpić tylko z przyczyn określonych w kodeksie cywilnym tj. gdy uprawniony do zachowku:
1) wbrew woli spadkodawcy postępuje uporczywie w sposób sprzeczny z zasadami współżycia społecznego;
2) dopuścił się względem spadkodawcy albo jednej z najbliższych mu osób umyślnego przestępstwa przeciwko życiu, zdrowiu lub wolności albo rażącej obrazy czci;
3) uporczywie nie dopełnia względem spadkodawcy obowiązków rodzinnych.
W związku z powyższym może warto pochylić się nad problem i rozliczyć się z przeszłością.